Osoby związane z rynkiem wydawniczym i czytelniczym na koniec roku popadają w szczególny rodzaj manii poleceń. Ma to swoje plusy. Grudzień daje ostatnią szansę książkom przeoczonym, niedoszacowanym, ale również jest okazją do przypomnienia o najbardziej inspirujących debiutach, wyczekiwanych książkach, etcetera. Inaczej mówiąc: idzie czas podsumowań. A więc, książki, o których będę tu pisać, zostały wydane w mijającym, 2022 roku. Będzie krótko. I na temat. Liczba porządkowa – przypadkowa.
1. MARIA PESZEK NAKU*WIAM ZEN, WYDAWNICTWO MARGINESY

Rozmowa Marii z Janem: błyskotliwa, bezpruderyjna i autentyczna. Maria Peszek już na początku notuje: „ja, Maria, znajduję siebie jako człowieka, ale też jako artystę, w dupie i stwierdzam, że to nie jest przyjemne miejsce”. Witaj w klubie, bo w dupie to jesteśmy tutaj wszyscy! Zaleca się czytać, po pierwsze i oczywiste, ze względu na to, że rozmowę prowadzą dwie osobowości (anegdoty, przemyślenia, refleksje) po drugie, chyba ważniejsze, że formuła intymnej rozmowy, bez tabu, odbywa się między córką a ojcem. Nie wiem w ilu polskich domach występuję taki rodzaj otwartości, ale Peszkowie mogą być pod tym względem wyjątkowi. I dobrze. Może dzięki książce nauczymy się rozmawiać. A nawet jeśli nie, to można podejrzeć jak robią to inni.
2. GRZEGORZ KASDEPKE, HUBERT KLIMKO-DOBRZANIECKI KRÓLIK PO ISLANDZKU, WYDAWNICTWO WIELKA LITERA

Od opasłych powieści wolę opowiadania. Jeśli są dowcipne, wolę podwójnie. Królik po islandzku, to historie rozpisane na dwa głosy, wszystkie o smakach życia. Skosztujemy szwedzką pulpę na Islandii, flaki w miejscowości Tabor w południowych Czechach, knedle po dalmacku, i wiele, wiele innych. Autorzy skomponowali swoje dania z anegdot i wspomnień, które jednoznacznie kojarzą się z konkretnym daniem lub smakiem. Całostki są turbo-dowcipne. Do każdej autorzy dołączyli przepis. Oddajcie się lekturze, wyborne czytelnicze jedzenie nie może się zmarnować.